słonecznie
jeszcze dzisiaj rano
już nie jest

zielona herbata
+ imbir (świeży, starty)
+goździk
+miód
+dużo plasterków pomarańczy
=
rozgrzewamy, uciekamy przeziębieniom, mruczymy cicho i słuchamy nowej płyty hey
(a Maugo sobie dziubie, pewnie z kawą pod ręką, niech sobie dziubie- w końcu dziennikarstwo...)
*
Maugo wersja jest inna, bez zielonej, czasem z cytryną. Robi się to tak: trzemy na tarce pół centymetra imbiru, dodajemy plasterki cytryny/pomarańcza, wlewamy wrzącą wodę i na koniec odrobina miodu.
Tak się chowamy przed grypą. Podobno imbir-czary-mary cuda działa.